Numer telefonu:
(Widoczny tylko dla posiadaczy kont VIP)
Jesteś : Kobietą
Wyjazdy: Nie
Dzień dobry, dobry wieczór...
Długo zastanawiałam się nad treścią tego ogłoszenia? Anonsu? Krzyku o pomoc? Zastanawiałam się też, czy zdołam odważyć się na coś podobnego. Jak dotąd kierowałam się twardo ustalonymi regułami, zasadami, bez przekroczenia granic, które miałyby zniżyć moje poczucie wartości do zera... Czas jednak wpłynął na niekorzyść chęci bycia oddaną i maltretowaną żoną. Nie, nie fizycznie, ale psychicznie. Każda godzina, dzień, kolejny rok, to czas, który działa destrukcyjnie na mnie, na moje życie, marzenia.
Nie jestem piękną studentką, ani świeżą licealistką. Jestem 22-letnią, młodą mamą, żoną, dziewczyną zasypaną niespełnionymi marzeniami, kobietą, która jest zaniedbana mentalnie, emocjonalnie. Wiem, że zakręcam się w słoiku razem z wieloma innymi ''erotumankami'', jednak czuję, że stoją pod ścianą, i że ktoś zaraz wyceluje we mnie swoją lufą, oddając śmiertelny strzał. Nie studiuję, nie pracuję, uciekam w świat książek, dobrej muzyki, odkrywam świat sama, na tyle, na ile mi pozwala. Cieszę się drobnymi rzeczami, świat ciągle oglądam szeroko otwartymi ze zdziwienia oczami.
Jestem wrażliwa, czuła, prawdziwa, zagubiona gdzieś w miażdżącej beznadziejnością rzeczywistości. Przerażona tym, że za moment nie zostanie nic z tej uśmiechniętej, radosnej dziewczyny, a pozostanie zaszczute zwierzątko...
Nie wiem czego chcę od Ciebie...Zrozumienia? Pomocy? Wyciągnięcia dłoni, bez pytania ''za ile podasz mi swoją''... Boję się moich słów tutaj zamieszczonych, boję się Ciebie, tego jak będę się czuła.
Ratuję się myślą, że teraz, w swoim życiu, w swoim domu poniżam się jeszcze bardziej. Pozwalając traktować siebie jak przedmiot, który zostaje wyrzucany do śmieci, wykładany z nich, wrzucany na nowo, i tak w kółko. Zwierzę, które jest bite i głaskane, przez tego samego właściciela.