Cześć nie wiem czy mój post zostanie usunięty czy też nie, ale warto próbować, prawda? Tonący się nawet brzytwy chwyta. Sytuacja jest bardzo nieciekawa. Choruję na endometriozę, czeka mnie operacja, której koszt wynosi 40000 zł. Połowę docelowej kwoty, czyli 20k jest już zebrane dzięki całej mojej rodzinie która się poskładała. Niestety druga połowa jest dla nas nieosiągalna. Dlatego została założona zbiórka. To moja ostatnia deska ratunku na normalne życie. Choć mi wstyd i okropnie głupio, bo myślałam że nigdy nie będę musiała prosić o pomoc finansową obcych ludzi..:( przepraszam za spam i będę ogromnie wdzięczna jeśli ktoś przynajmniej by udostępnił dalej w świat. Pozdrawiam cieplutko i życzę zdrówka wszystkim
Tutaj, proszę link do zbiórki
https://zrzutka.pl/dwkxrd